środa, 12 listopada 2014

Zrozumieć HNB

Kiedy miałam 6 lat, mama zabrała mnie do psychologa. Nie wiedziała, czy dobrze ze mną postępuje. Byłam bardzo wrażliwa, trzymałam się maminej spódnicy dosłownie i w przenośni. Moją mamę, która odbierała mnie z zerówki codziennie witały dzieci krzycząc "Proszę Pani, proszę Pani, a Wiola znowu dzisiaj płakała". Płakałam codziennie, nie było wyjątków aż do zakończenia roku szkolonego. Psycholog, do której trafiłam, musiała być mądrą kobietą. Rozmawiała ze mną, potem z rodzicami,  a mnie kazała rysować i wycinać coś z kolorowego papieru, w dużym uproszczenie orzekła, że ze mną wszystko w porządku i że to świat należałoby zmienić, żeby żyło mi się w nim lepiej.

Chciałabym dziś podzielić się moimi wspomnieniami z dzieciństwa, które z perspektywy czasu mogę określić jako wspomnienia high need child.

SPANIE
Rodzice HNB zastanawiają się często, kiedy ich dzieci zaczną przesypiać noce. Najprościej rzecz ujmując stanie się to wtedy, kiedy wszystkie ich potrzeby zostaną spełnione, a one same będą sobie potrafiły poradzić z emocjami i bodźcami z całego dnia. Ja akurat przesypiałam noce właściwie od zawsze, ale... tylko w swoim łóżeczku. Kiedy miałam 3 lata, łóżeczko trzeba było oddać młodszej siostrze, to był trudny czas. Do dziś pamiętam, że miałam silne poczucie własności. Mama rozmowy na temat łóżeczka zaczęła już na początku ciąży, a ja długo upierałam się, żeby to dzidziusiowi kupić łóżeczko, bo moje jest moje. Spałam tylko w moim łóżku. Miałam 2 lata, kiedy tata trafił do rezerwy, mama prosiła, żebym spała z nią, ale ja musiałam spać w swoim łóżku, inaczej nie potrafiłam. Musiał zostać spełniony ten warunek. Być może Wasze dzieci też mogłyby przespać noc, gdyby został spełniony jakiś warunek. Może powinny dostać własne łóżko, a może spać z Wami. Może zasną z muzyką, albo w ciszy, może potrzebują przytulanki, a może zupełnej ciemności, może otwartych drzwi, może spania na podłodze, pod baldachimem... Kombinujcie, próbujcie rozmawiać, czasem w szaleństwie jest metoda.

EMOCJE
HNB są bardzo emocjonalne i bardzo wrażliwe. Właściwie do dziś to jedne z moich głównych cech. Emocje mocno przekładają się na sen. Pamiętacie jak to było, gdy byliście szaleńczo zakochani pierwszą miłością? A pierwszy pocałunek? A pierwszą imprezę z alkoholem i moment, w którym położyliście się do łóżka, kręciło się Wam w głowie i ciągle wydawało Wam się, że nadal słyszycie muzykę? A najbardziej stresujący dzień w pracy? A najbardziej wzruszający film jaki widzieliście w życiu? A wyobrażacie sobie, co musi czuć osoba z lękiem wysokości, która ma przejść po linie rozpiętej na wysokości kilkuset metrów w dodatku bez zabezpieczenia?
A teraz wyobraźcie sobie, że Wasze dzieci przeżywają takie emocje każdego dnia. Wyobraźcie sobie taką kumulację zdarzeń i spróbujcie zasnąć. A potem przespać całą noc.

JEDZENIE
Bardzo lubię jeść, smakować, próbować nowych potraw. Kiedy coś mi smakuje, potrafię objeść się jak prosię. Nie zawsze tak jednak było. Często nie miałam czasu na jedzenie, długo byłam drobna i niewysoka, zawsze najmniejsza w klasie. Jedzenie było nudne, no chyba, że mogłam sama je przygotować, próbować w trakcie, urozmaicać. Pozwólcie swoim dzieciom pomagać w kuchni i eksperymentować ze smakami. Wiem, że nie zawsze jest to możliwe, ale może gdy na talerzu zamiast kanapki znajdzie się pieczywo, a obok wędlina ser i warzywa, to pójdzie łatwiej?
Pamiętam, że jako 9latka sama piekłam ciasta, używałam miksera, włączałam prodiż, korzystałam z piekarnika.

PŁACZ
W tym zakresie nadal jest hnb :) Nic nie pomaga ;) Płakałam zawsze, wszędzie, wszystkiego. Do dziś potrafię rozpłakać się ze złości, ze wzruszenia, z bezsilności. Długo by wymieniać. Co pomaga na płacz u HNB? Nic. No może trochę odwracanie uwagi. Co robić z płaczącym HNB? Tulić. No może jeszcze próbować odwracać uwagę. Poza tym pogodzić się z takim sposobem wyrażania emocji. Inaczej się nie da.

BEZDECHY
Pamiętam, że od zawsze bałam się mojego sąsiada, taty moich koleżanek. Pamiętam, że to dlatego, że kiedyś mnie uderzył, że bez powodu przyrżnął mi klapa. Pamiętam, że miało to miejsce na schodach prowadzących do domu moich sąsiadów. Długo tak to wyglądało w mojej pamięci.
Teraz wiem, że podczas wizyty u sąsiadów straciłam z oczu mamę, zaczęłam płakać i wpadłam w bezdech. Sąsiad wyniósł mnie na powietrze i ocucił klapsem. Ja swojej córce dmucham w twarz, jak dotąd zawsze pomaga. Pamiętajcie, że po takim bezdechu dziecko nie powinno zasypiać.

ZABAWA
Kiedy HNB zacznie bawić się samo? Nieprędko. Ja zaczęłam potrzebować czasu spędzanego jedynie we własnym towarzystwie koło 9 roku życia. Wcześniej wszystko chciałam robić z mamą. I znowu muszę stwierdzić, że nie warto z tym walczyć, lepiej zaakceptować i cieszyć się spędzonymi wspólnie chwilami, kiedyś będzie Wam ich brakowało.
A zabawy?  Ja się nie bawiłam. Ja prałam swoje koszulki, gdy mama robiła pranie ręczne, ja myłam naczynia w drugiej komorze zlewu, gdy mama korzystała z pierwszej. Prasowałam z nią, gotowałam, myłam podłogi. Właściwie nie korzystałam z zabawek, oszczędzajcie więc na zabawkach i pozwalajcie dzieciom lepić pierogi.

2 komentarze:

  1. Doskonale rozumiem jak trudno zrozumieć HNB.. Przechodze znow to samo... Decydując się na drugie dziecko po cichu, gdzieś małym koniuszku serca marzylam ze druga córka będzie inna... Chyba liczylam ze jeszcze przeżyje piękne chwile macierzyństwa, pogodnego malucha do którego chce się wracać po chwili nieobecność. Chciałam chyba tez aby mój maz doświadczył czegoś wicej niż spelnianie każdej potrzeby HNB, czegoś więcej niż terroru który wprowadziła nasza córka. Mija ponad pół roku od narodzin naszej drugiej dziewczynki. Przechodzimy koszmar poraz drugi. Obecnie mamy dwoje bardzo wymagających dzieci ... każdy dzień to walka o to aby jak najszybciej się skończył: ( zaczyna brakować sił... Zrozumienie NHB jest bardzo trudne nawet dla rodzica. a odczytywanie jego potrzeb w naszym przypadku graniczy z cudem. Nasze małżeństwo przeżywa kryzys.... Tak bardzo skupiuamy się na dziewczynkach ze zapomnieliusmy o sobie.... I mam tylko nadzieje ze starczy nam tym razem sił żeby zawalczyc o siebie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Magda, znasz grupe dla rodzicow HNB na facebooku? To prawdziwa grupa wsparcia. Mozna znalezc tam zrozumienie, przekonac sie, ze jest wiecej takich rodzicow. Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń